czwartek, 3 lutego 2011

Christmas Tree Lane zszywanie lub klejenie


    Moją pierwszą , prototypową, wersję choinki E.Boshop zrobiłam  chyba jeszcze w październiku, kiedy ufarbowałam nitki. Wyhaftowałam na Unifilu DMC tylko niewielki fragment wzoru, a wymiary ma - 18 cm wysokość i 12 cm podstawa, stąd moja późniejsza decyzja o haftowaniu na najdrobniejszej dostępnej u nas tkaninie, czyli lnie obrazkowym 35 ct.


Ta hardangerowa wersja jest zszywana.

    Najpierw przygotowałam szablon z papieru, narysowałam go znikającym flamastrem  na tkaninie z wyszytym motywem i dodatkowo na tkaninie bez haftu,  podszewce oraz cienkiej ocieplinie. 

    Wycięłam materiały z dodatkiem na szew i złożyłam  odpowiednio warstwami, tak aby po zszyciu i przewróceniu wszystkie były na swoich miejscach. 

    Przeszyłam na maszynie, obcięłam nadmiar tkaniny, a ocieplinę wycięłam aż do szwu. Zrobiłam prostopadłe nacięcia na zapasach na szew w rogach i wywróciłam wszystko na prawą stronę. Niezszyty kawałek  zostawiłam na dole, w podstawie, na samym środku. Posłużył do przewrócenia całości oraz jako otwór na patyczek. 

Dokładnie poukładałam tkaninę przy szwie i przeprasowałam.

    Wersja SALowa jest trochę inna, haftowana na lnie obrazkowym, który jest bardzo sztywny, nie miałam ochoty na zabawę z wywracaniem tego, bo okrutnie by się pogniotło. Dlatego zastosowałam prostszą metodę, choć wcale nie szybszą ;)

    Zrobiłam to na podobnej zasadzie jak się robi pinkeep , czyli taki trochę kartonaż. 
    Wycięłam z kartonu odpowiedni trójkąt, zaokrągliłam rogi, przykleiłam do niego ocieplinę, a potem podszewkę. Nałożyłam na to wyhaftowany i wycięty trójkąt z większym zapasem, naciągnęłam i przykleiłam z tyłu tekturki, nie sznurowałam. 

    Nie robiłam też drugiej części w ten sam sposób, len obrazkowy jest bardzo sztywny, więc wycięłam odpowiedni kawałek na plecki, zaprasowałam po ok. 1cm dookoła i podszyłam samą tkaniną, zostawiając otwór na patyczek w środku podstawy. Zszywałam w odległości ok 1-2 mm z tyłu, nie idealnie na boku, jak to się robi w pinkeep, bo niczym nie maskowałam szwu.


    Mam nadzieję, że dokładnie wytłumaczyłam. Marty wersja jest chyba robiona podobnie, tylko bardziej ozdobna, ale niech Marta sama o tym opowie i pokaże wreszcie !!!

5 komentarzy:

  1. Przyszłam trochę Ci tu wiatru porobić. Znaczy się powzdychać z zachwytu. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak patrzę na te Twoje cudności to brakuje mi sów z zachwytu, to jedna z tych robót za które nigdy się nie wezmę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakież to piękne i takie delikatne ;o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Precyzja w każdym calu! A Marta niech wreszcie pokaże swoje dzieło, powiedz jej Krzysiaaa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu też się pozachwycam Krzysiu !!!
    Dziękuję za opis wykonania !!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...