Robiłam je już wiele miesięcy temu, nawet się chwaliłam, dziś zebrałam wszystkie razem.
Pierwsze były takie, na zdjęciu kolejna partia.
Dwie wymieniłam u Beaty na większe ;) kilka wymknęło się z domu bez fot, a takie mam w tej chwili.
Wszystkie haftowałam własnoręcznie ufarbowaną nicią perłową Ariadny na Unifilu DMC białym, ecru i farbowanym, również własnoręcznie.
Trzy w bardzo jasnych kolorach : jasna zieleń morska i pistacjowa to nitki delikatnie cieniowane, trzecia melanż jasnego błękitu, pistacjowego, srebrnoszarego i lila, wszystkie na białej tkaninie. Jadeitowa zieleń wygrywa chyba w rankingu popularności, tym razem na materiale ecru.
Kolejna już stalowo-szaro- łososiowa na jasnoszarej farbowanej tkaninie i moje ulubione: winogrona- oliwka- khaki na oliwkowym farbowanym materiale oraz ciemna terakota- oliwka- khaki, merrychristmasowa jak określił to mój Maciejek, na białym Unifilu.
Na zdjęciu zbiorowym jest jeszcze haftowana nitkami jesiennymi na ufarbowanym beżowym materiale. Tę haftowałam z myślą o pewnej mojej znajomej, jednak z powodu zbiegu różnych okoliczności nie dotarła do właścicielki, ale jeszcze dotrze, jeśli nie ta to inna ;)
Jedne poduszeczki mają sznurki do zawieszenie i chwościki, inne są leżące. Wszystko było wykonane ręcznie: farbowanie, haftowanie, szycie, wypychanie, chwościki i sznureczki też. Wśród nich jest też moja prywatna, nie wiem czy zgadniecie która ?
Poduszeczki też trafiły do sklepiku.
Stawiam na fioletowo-zieloną. Tej nie zauważyłam w sklepiku ;) A przy okazji - muszę się powtórzyć - jesteś prawdziwą filantropką :)
OdpowiedzUsuńSą przepiękne ;o) takie malutkie i delikatne ;o)
OdpowiedzUsuńwow,są przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńnie mogłam się oprzeć i kupiłam dwie:)
cudne, przepiękne! :))
OdpowiedzUsuńOj Krzysiaaa... :)
OdpowiedzUsuńKrzysiu - piękne ! Wiedziałam, że farbujesz nici, ale nie miałam pojęcia, że również materiał. No Ty to człowiek orkiestra jesteś :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem, która podoba mi się najbardziej...wszystkie są cudowne, wyjątkowe, niepowtarzalne...Krzysiu a wielkim nietaktem byłoby się uśmiechnąć do Ciebie o schemacik?
OdpowiedzUsuńChodzi za mną ostatnio hardanger, ale chciałabym cos malutkiego właśnie...ot żeby zaspokoić swoje "potrzeby" :O)
Krzysiu te poduszeczki są po prostu cudne 0 wracam do nich i często się przyglądam tym małym skrzatom hardangerowym. Dobrze że nie mam serca do takich drobiazgów bo zaginęłyby przy Twoich pięknościach :)
OdpowiedzUsuńCudowne są- takie małe dzieła sztuki. Kolorystyka wspaniała. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje poduszeczki, również dzięki cudnym kordonkom !!!
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię mocno !!!!
Cudne są te poduszeczki!!
OdpowiedzUsuńprzecudnej urody te poduszeczki
OdpowiedzUsuńKrzysiu kochana,doszły:) są piękniejsze niż na zdjęciach i mam problem,którą dać w prezencie bo każda mi się tak podoba...
OdpowiedzUsuńWidziałam, macałam .....są prześliczne
OdpowiedzUsuń