Jolu, mówisz i masz :)))
Tak naprawdę to nie miałam fotek, trochę więcej ostatnio poświęciłam czasu na supłanie, nie miałam możliwości fotografowania z powodu już znanego, geriatrycznego aparatu - jak go określiła Magda. Nigdy nie zapowiadałam się na dobrego fotografa, ale też nie bardzo się przykładam, pstrykam i już. Mój aparat ma chyba słabą lampę, bo wszystkie zdjęcia są jakby w cieniu, a robię je tuż przy odsłoniętym oknie, ale za to kolory oddaje dość wiernie.
Urzekły mnie te koronkowe torebeczki, supłam więc je i supłam, a że znajdują amatorów to czółenka nie stygną ;)
Choć malutkie 7 x 11 cm, sporo rzeczy udało mi się w nie zapakować: flakonik perfum, perły, mój nieduży telefon, saszetkę z lawendą do szuflady z bielizną...
Powstają w wersji z koralikami i bez. Do jednej ciemnoczerwonej dodałam szklane koraliki bordo, do drugiej, na specjalne zamówienie mojej siostry, grafitowe, do czarnej mieniące się jak pawie pióra. Śmietankowa, bo to nie biała ani ecru, jest jeszcze bez koralików, mam jednak coś i dla niej ;)
Są przepiękne i myślę, że będziesz miała wielu chętnych na ich zakup.
OdpowiedzUsuńJakie śliczne-pozdrawia
OdpowiedzUsuńKrzysiu...jesteś na prawdę niesamowita.
OdpowiedzUsuńKopalnia pomysłów, do tego jak zwykle mistrzowskie wykonanie...eh...
Krzysiu śliczne te sakiewki, na pewno każda znajdzie swojego właściciela,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Irena
Krzysiu, są cudowne - od paru dni jestem właścicielką igiełki do frywolitek, ale nie wiem, czy takie cuda uda się na niej wyprodukować?
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, jak zresztą wszystko co pokazujesz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńooo kolejne zastosowanie - komórka - oooo to jest to :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krzysiu! Są przepiękne! Delikatne koronki, zupełnie niespotykane i mam nadzieję, że staną się hitem totalnym, czego życzę :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle zachwycające. Choć ogromne nie są, to jednak do zupełnie małych form bym ich nie zaliczyła. Dlatego jak z ciekawości spojrzałam na cenę, to pomyślałam, że jesteś instytucją charytatywną ;)
OdpowiedzUsuńCudne Krzysiu te Twoje sakiewki :)))
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie było! Krzysiu! Brawo!
OdpowiedzUsuńnormalnie padłam z zachwytu!!!
OdpowiedzUsuńO mamuniu jakie cudeńka:)
OdpowiedzUsuńCudne są... widziałam je na własne oczy i nie mogę wyjść z podziwu:)))
OdpowiedzUsuńUrocze, takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńCzerwona sakiewka bardzo by mi pasowała :):):)
OdpowiedzUsuńJakie śliczne, delikatne!!
OdpowiedzUsuńcuda cuda , same cuda ! piękne zastosowanie frywolitkowych splotów.
OdpowiedzUsuńKrzysiu, urzekły mnie po prostu są przepiękne
OdpowiedzUsuń