Dżins to moja wielka miłość, kiedy nie mam spodni dżinsowych to jakbym była goła :) Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, jako uczennica szkoły podstawowej, mogłam o nich tylko marzyć, bo rodzice uważali kupno takich spodni za czyste, żywe $ za szaleństwo, choć taka waluta była obecna w naszym domu. Mniej więcej w tym czasie ciocia z mężem wyemigrowali do Kanady, to w zasadzie była siostra dziadka, więc jakby stryjeczna babcia, ale mówiliśmy do niej ciocia. Kiedy tylko tam się zagospodarowali zaczęły napływać do całej, sporej rodziny paczki, a w nich ..... wymarzone spodnie. Zazwyczaj były to dżinsy i sztruksy ( w bajecznych kolorach) Levi Strauss z pomarańczową wszywką, pewnie dlatego to była moja ulubiona marka, potem też najczęściej takie kupowałam, bo jako licealistce przysługiwały mi już fundusze na ich zakup :))) Dziś noszę takie w jakie udaje mi się wcisnąć ;)
Klejąc notesik Maciejkowi wpadł mi do głowy pomysł wykorzystania resztek wszechobecnych w naszym domu spodni i tak oto powstały większe i mniejsze scrapuszka dżinsowe.
Więcej szczegółów - dżinsowy guzik wykonałam własnoręcznie , to na nich testowałam stempelki i zastosowałam gumkę kapeluszową zamiast wstążki.
Z rozpędu powstały jeszcze dwa karnawałowe, na jego zakończenie, z wykorzystaniem papierków Madziuli.
Szczęka mi opada co raz niżej.
OdpowiedzUsuńKrzysiu! Czego się nie dotkniesz, to w złoto zamieniasz!!
Wspaniałe notesy!!
Och, jakie cudne!!!!! Pierwszy raz widzę scrapuszka z użyciem dżinsu?? Czyli się da!!!
OdpowiedzUsuńKrzysiu prezenty od Madziuli używać, używać a nie macać!
Właśnie Kasia dobrze rzecze - używać używać nie macać :)
OdpowiedzUsuńA ja powiem jeszcze dumnie że ten z pierwszego zdjęcia w lewym górnym rogu jest mój :) hihi
A powiem więcej mam plan zacny nabyć u Krysi drogą kupna więcej takowych bo to super cudeńka prezentowe, a uwierzcie mi na słowo że zdjecia nie oddają ich uroku :)
cudności!!!!! dobrze że przeczytałam komentarze, bo już miałam do Krzysi na prova lecieć z pytaniem czy ten na pierwszym zdjęciu w lewym górnym rogu jest do sprzedania :D bossski :up:
OdpowiedzUsuńKrzysia, ty to masz dwie złote ręce :)
No i kusisz kolejnym uzależnieniem robótkowym!! Cudne notesiki! Na szczęście nie próbowałam (jeszcze) tej techniki, pozostaje mi tylko priv:))) i prośba o możliwość nabycia:)) Się uśmiechnę do tego czerwonego:D
OdpowiedzUsuńale to fajnie i świetnie wygląda,Krzysiu ale Ci siedzi pomysłów w tej główce :-)))))))))))
OdpowiedzUsuńAle cudeńka, chciałbym zobaczyć je na żywo!!!
OdpowiedzUsuńcudne scrapuszka i jak dokładnie dopracowane :)
OdpowiedzUsuń