sobota, 26 września 2009

Cukinia faszerowana


Pisałam już, że bardzo lubię cukinię młodą, nie przerośniętą. Najczęściej robię panierowaną do schaboszczaka, ale najulubieńsza to faszerowana. Rodzina zjada tę potrawę, bardzo zachwycona jednak nie jest, dlatego nie przygotowuję jej za często. W ogóle kombinacje mięsno- warzywne znajdują się na mojej top liście, doskonale smakują, ich przygotowanie zazwyczaj nie jest bardzo pracochłonne i mogą zastąpić obiad kilkudaniowy, a odgrzewane są jeszcze smaczniejsze :)
Tegoroczna jesień sprzyja cukinii, nawet jakby bardziej niż lato. Udało mi się wyhodować dwie prawie jednakowe i w jednym czasie, więc dziś na obiad serwowałam swoje ulubione danie.





Jak ją przyrządzam:

- cukinię przecinam wzdłuż na pół;
- łyżką wybieram gniazdo nasienne, powstaje taka łódeczka;
- napełniam wydrążone cukinie farszem.

Farsz- na dwie nieduże cukinie :

- ok. 30 dkg dobrego mięsa mielonego ( jeśli weźmiemy więcej to żaden problem, zostanie na pyszne kotlety), ja przygotowuję z wieprzowiny, ale drobiowe też może być;
- jedna cebula pokrojona w kosteczkę i zeszklona na łyżce masła;
- posiekany koperek;
- 1-2 jajka;
- sól, pieprz;
- odrobina bułki tartej.

Wszystkie składniki dokładnie wyrobić, uformować wałeczki i umieścić w wydrążonych połówkach cukinii. Faszerowane cukinie ułożyć w brytfannie lub podłużnym naczyniu żaroodpornym, podlać ok. 1 szklanką sosu, tak żeby warzywa były zanurzone tylko do połowy.
Sos przygotowujemy wcześniej sami ewentualnie możemy skorzystać z gotowych, z torebki, najbardziej odpowiedni to pomidorowy lub grzybowy, ale wydaje mi się, że koperkowy też byłby ok. Przykrywamy i umieszczamy w piekarniku, nie wiem na jak długo, bo ja nigdy niczego nie piekę na czas tylko na oko. Cukinia dość szybko staje się miękka, a mięso mielone nie potrzebuje długiego pieczenia.

8 komentarzy:

  1. Powiedz chłopcom, że się nie znają ;))

    Jak coś to możesz przesłać do mnie :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mogę cukinię w każdej postaci i w każdej ilości :)
    Faszerowaną uwielbiam :)

    A jak robisz tą panierowaną do schaboszczaka o której wspominasz na początku wpisu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Lucille, mimo nielubienia zjedli wszystko, gdybym wiedziała wcześniej, że masz ochotę to bym ją pchnęła przez stację dysków :)))

    Yenulko, nie lubię cukinii tylko w leczo, ale to co wydrążę łyżką pochłaniam natychmiast, taka młodziutka jest pyszna na surowo.

    Panierowana
    Cukinię kroję na ok. centymetrowe plastry, panieruję tak jak kotlety w mące -> jajku -> bułce tartej i na patelnię. Doprawiam solą i pieprzem po lekkim zrumienieniu, ale niektórzy robią to przed panierowaniem. Smażyć z obu stron jak kto lubi- al dente albo na miękko.Zjadam nie tylko jako jarzynkę, z pieczywem świetna na kolację.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jeszcze faszeruje cukinie krewetkami. Najpierw sparzam krewetki, podsmażam je z cebulką wkładam je tak jak Krzysia i posypuję serem żółtym. Robię torebeczki z folii aluminiowej i w nich piekę kilkanaście minut aż zmięknie cukinia.
    Z cukinii robię też spagetti z mięsem mielonym czy krewetkami. Do żaroodpornego naczynia skrajam (nie wiem jak to wytłumaczyć) to znaczy obieraczką tak jak obieram robię paski cieniuteńkie paski cukinni. Dodaję do tego pomidory lub/ i koncentrat cebulkę podsmażoną no i mięso lub krewetki. Doprawiam wg uznania. Piekę w piekarniku do zmęknięcia cukinii pod przykrywką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzysiu, dziękuję - w takiej postaci jeszcze cukini nie jadłam, muszę koniecznie spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za pyszny wpis i zapraszam na mojego bloga po odbiór nagrody :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam cukinię a'la schabowe. Panierowaną w jajku i bułce i na patelni. Po usmażeniu oprószam solą i pieprzem i zajadam gorące :)

    OdpowiedzUsuń
  8. cuikinia faszerowana jest pyszniutka ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...