Zrobione już jakiś czas temu, sfotografowane w pośpiechu, byle jak, byle gdzie. Muszę znaleźć nowe miejsce do robienia zdjęć, choć fotografia nie jest moją pasją. Aparat jest dla mnie tylko narzędziem do uwiecznienia, jak łyżka do jedzenia. No tak, posiłek można celebrować i ja to bardzo lubię, ale tym razem myślałam o takim szybkim śniadaniu, bo trzeba już pędzić dalej, a na głodniaka to ja nie potrafię.
Staram się sfotografować wszystko co zrobiłam, czasami w pośpiechu i dopiero po jakimś czasie sprawdzam jak wyszło. Niestety poprawki są niemożliwe, bo robótki dawno zmieniły właściciela. Pozostaje mi fotograficzne archiwum nie najwyższych lotów ;)
To jest właśnie wyciągnięte z mego archiwum. Zaproszenia na chrzest, wielką przyjemność sprawiło mi ich zrobienie.
Kartka na inny chrzest, powtórzenie tego co już kiedyś było, ale też przypomnienie, że lubiłam robić takie kartki w pudełeczkach i czas powrócić do tych upodobań. Właśnie nadchodzą okazje.
I wyproszone przez moja sąsiadkę pudło ślubne. Kiedyś widziała je u mnie i nie dała się zbyć byle czym.
Wyciągnęłam kartony z papierkami, odkurzyłam je, dokupiłam trochę słodkich pasteli w Galerii Papieru, uwielbiam te ich kolorki, zaczynam myśleć o nowych kartkach ślubnych.
Zaproszeń byłam ciekawa - super wyszły :) Mama Jaśka na pewno była zadowolona :)
OdpowiedzUsuńByła i jest :)
UsuńTwoje scrapy są piękne - subtelne, wysmakowane i nieprzeładowane nadmiarem ozdóbek. Po prostu - czego się nie dotkniesz - w złoto obracasz :-))
OdpowiedzUsuńKrzysiu !!! Bardzo mi się zawsze podobały i podobają Twoje kartki. Cieszę się bardzo, że będą kolejne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
Piękne i delikatne zaproszenia.Pozdrawiam i podziwiam Twoje prace-są fantastyczne.Jola z Dobrych Czasów.Zapraszam w odwiedziny.
OdpowiedzUsuńMama Jaśka oraz zaproszeni Goście byli zachwyceni! Krzysiu dziękujemy!
OdpowiedzUsuńLubię Twoje karteczki :) Zaproszenia na chrzest przepiękne!
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje srapki - dopracowane, wysmakowane. Jest do kogo dorastać :-)
OdpowiedzUsuńpiękne.zaproszenia skradły mi serducho!
OdpowiedzUsuń