Kto wymyślił exploding box nie wiem, dziewczyny robią je od dawna, w różnych wersjach. Wiem natomiast czyje ślubne pudła najbardziej mi się podobają.
Moja siostra potrzebuje właśnie czegoś wyjątkowego na ślub szefa, obejrzałyśmy kilkanaście różnych kartek, ale ciągle wracałyśmy na blog Agnieszki do jej cudnych exploding boxów. To jest wzór autorski Agnieszki, więc poprosiłam ją o pozwolenie na jego wykorzystanie na użytek własny. Zgodę uzyskałam, dlatego mogę zaprezentować swoją część pracy, bo to praca grupowa.
W środku wygląda tak - gorsza, ale wierna kopia oryginału, nie da się ukryć ;)
Grupę tworzymy wspólnie z siostrą, jej udział to wymyślenie mądrych, ale dowcipnych napisów oraz życzeń :)))
Kolor pudła może trochę przesłodzony, ale obawiałam się, że zabraknie mi papierów, a takimi dysponowałam w większej ilości. Wielkość dopasowałam do posiadanych dziurkaczy, duże koła wycinałam nożyczkami, a potem znalazłam tutorial i okazało się, że mój exploding box wyszedł zgodny z normami ;)
zdjęcia oczywiście nie oddają uroku tego pudełka - wierzcie mi!! na żywo jest jeszcze śliczniejsze :) i jak perfekcyjnie wykonane ahhh
OdpowiedzUsuńWspaniałe, podziwiam!
OdpowiedzUsuńJa też widziałam to cudo na żywo... to prawdziwa eksplozja Twojego Talentu!!!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie mam zacięcia do robienia czegoś takiego, tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńTo naprawdę potrafi zrodzić się z pracy ludzkich rąk? Rewelacyjne!
Fantastyczne, sama też zachwycałam się boxami Agnieszki :O)
OdpowiedzUsuńAaa...!!! Najpierw wyguglałam sobie exploding box bo ja do tych nazw to nie za bardzo ;) No nie zaprzątam głowy nazwami, obcymi szczególnie. Na przykład to czy uszyłam jodełkę czy seminole jest mi całkiem obojętne. Uszyłam, napracowałam się, fajnie wyszło... No ale do rzeczy Poszłam jeszcze na blog Agnieszki. Oglądam to wszystko... no muszę napisać: z rodziawioną gębą!!! Jak można takie pudełko zrobić bez użycia maszyn czy jakiegoś robota!? Bez Chińczyków!? No jak!?
OdpowiedzUsuń[rencia potrójna]
Krzysia! Dokładność, prcyzja, czystośc, starannośc...
Ech... :)))
Krzysiu - zbieram szczękę z podłogi. Pudełko życzeniowe jest cudne. Robisz wyjątkowe rzeczy i wielka szkoda, że tak rzadko je prezentujesz, zdecydowanie za rzadko :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała pamiątka!
OdpowiedzUsuńKrzysiu oglądam Twoje prace i zastanawiam się czy jest coś czego nie potrafisz pięknie zrobić?
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona!
Widziałam na żywo i jest boskie! Trudno było oddać to piękne pudełeczko, bo by się chciało mieć i zachwycać. Naprawdę piękne i wspaniała, równa i dokładna robota!
OdpowiedzUsuńNiesamowite Krzysiu! Jestem pod wielkim wrażeniem. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Jolą - jak można coś takiego zrobić bez całej wioski Chińczyków??:))) Krzysiu, mistrzowska robota :)
OdpowiedzUsuń