Tegoroczne lato nie należy do moich ulubionych, upały nie pozwalały na robótkowanie, na oddychanie nawet. Temperatura i kryzys, którego podobno nie ma :( ostro wyhamowały nasze remontowe plany, coś tam robimy, ale miało być zupełnie inaczej. Dlatego postanowiłam ubarwić sobie trochę życie.
Z Madziulą planowałyśmy zabawę z farbami już od dawna, naoglądałyśmy się co wyprawiają mistrzynie, poczytałyśmy jak to robią, trochę zwlekałyśmy z powodów ważnych i nieważnych, ale w końcu nadszedł ten dzień. Zakupiłyśmy farby, każda po innym zestawie ( chodzi o producentów, bo kolory podobne), trochę nici do eksperymentów, takich których nie żal by było wyrzucić po zmarnowaniu i przystąpiłyśmy do pracy, razem i osobno ;) Nic nie wyrzuciłyśmy, wszystko nam się podoba, zasypiając planuję jakie kolory pomieszam następnego dnia. Nie zawsze udaje się uzyskać zamierzony efekt, ale zawsze jest bardzo ciekawie, może nawet bardziej, kiedy się czeka na wyschnięcie i nie wiadomo co zobaczymy :)))
Dość trucia, pokazuję pierwszą serię - Owocowe Lato :
To moje kolory, bo Magda ma zupełnie inne upodobania, ale ona swoimi pochwali się u siebie. Nazwy są spontaniczne, kojarzyły mi się z tym co akurat jadłam, co zamierzałam uzyskać, albo któryś z chłopaków zauważył podobieństwo i rzucił mimochodem, ale to bardzo dowolna interpretacja ;)))
Zdjęcia bardziej dokładne. Aparat trochę przekłamuje mimo, że robiłam bez flesza, w rzeczywistości nitki są odrobinę jaśniejsze.
Awokado
Melon
Arbuz
Jasne winogrona
Lawenda i Trzy Kolory ;)
Różny jest stopień nasycenia kolorów, czasami prześwitują prawie białe nitki, ale to nie dlatego, że jestem niedokładna i nieprecyzyjnie nanosiłam kolor, tak mi się bardziej podoba, bo równiuteńko ufarbowane nici to ja se mogę kupić.
Na zdjęciach Aida 20, zaczęłyśmy już farbowanie muliny i nici perłowych, Ariadny na początek, więc jeśli Was nie zanudziłam zapraszam do Magdy i tutaj. Za kilka dni pokażę co wczoraj wyjęłam z gara.
Farbuję metodą Gackowej - Agata, wielkie dzięki za kursik.
Farbuję metodą Gackowej - Agata, wielkie dzięki za kursik.
A tu namiary na blogi, które były inspiracją do rozpoczęcia farbowania:
Nina- podglądać ją zaczęłam jeszcze na multiply, zanim otworzyła bloga,
Marylee- kto z frywolących nie zna tego adresu ;)
Patrycja- to ona nas sprowokowała, bo skoro jej się udało .....
Krzysiu ale to wszystko smacznie wygląda ;-) , powiedz czy to nici do frywolitek czy do czegoś innego ?
OdpowiedzUsuńBeata, to są nici do frywolitki, do szydełkowania też się nadają, ale to nie koniec, my dopiero zaczynamy ;) będziemy farbować wszystko !
OdpowiedzUsuń:))))))))))
pewnie jak już się zaczyna to na calosc :-D
OdpowiedzUsuńbosko!!!! szczególnie te filety piękne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki "zabawy". Mnie najbardziej podobają się 3 ostatnie zestawy kolorystyczne. Już jestem ciekawa jakie piękności z nich powstaną. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWow... to tak można???
OdpowiedzUsuńCudne wszystkie, ale dla ,mnie awocado naj, naj... i oczywiście lawenda:)
Jak trwałe jest to farbowanie, czy potem w trakcie dziergania nie puszcza kolor?
że się wtrącę - Jolu woda przy utrwalaniu jest praktycznie niezafarbowana (z małym wyjątkiem czerwieni) więc w czasie robótkowania nie powinno się nic dziać :)
OdpowiedzUsuńkolory tak owocowe, że zrobiłam się głodna ;-)
OdpowiedzUsuńZakochalam sie w trzech kolorach, jejku jakie one piekne, wogle Twoje polaczenia sa w moim stylu...jak ja bym chciala wloczke w Twoich "trzech kolorach"
OdpowiedzUsuńOpieram się jak mogę tej szerzącej się "manii" farbowania. Ale nie wiem na jak długo wystarczy mi tego samozaparcia ;-)
OdpowiedzUsuńJak patrzę na takie apetyczne niteczki, to aż mi serce staje z zachwytu!
a jeszcze dodam i pochwalę się, jak już Krzysia wspomniała (chyba) mamy inne zapatrywania na "piękno" nitek - dla mnie piękne są ciemniejsze dla Krzysi jaśniejsze - więc nie było awantur przy podziale nitek hihi i ja dostałam te piękne najciemniejsze wersje z pokazanych tutaj tralalala
OdpowiedzUsuńKażdy z cieniowanych miksów ma coś w sobie. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńYenn zaczynam dzień od rzucenia okiem na pudełko z filetami :)
OdpowiedzUsuńBetik
Już jestem ciekawa jakie piękności z nich powstaną
też jestem ciekawa, bo na razie pomysłów na wykorzystanie tych nici nie mam, ale fajnie jest je mieć :)))))
Jolu zapraszam na oglądanie, macanie i pogaduszki nie tylko o farbowaniu ;) sama się przekonasz czy nie farbują.
Magda a gdzie Twoje nitki ??? miałaś je też pokazać!
Trzpiot na szczęście mamy lato i owoce są na wyciągnięcie ręki ;)
Kasiu Gackowa farbuje też włóczkę, zajrzyj do niej, może i Tobie się uda :)
Monika wiem, że potrafisz być twarda, ale czy warto ? to fajna zabawa ;)
Druga Jola w kolejności wpisów druga;)- Ciebie też zapraszam :)
Kurde może wieczorem jakiś niedoczas mam :(
OdpowiedzUsuńGood post and this post helped me alot in my college assignement. Say thank you you as your information.
OdpowiedzUsuńno tak, "filety" mi wyszły zabójczo :D ale i tak są piękne i najpiękniejsze na świecie!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne ! :)
OdpowiedzUsuń