piątek, 14 maja 2010

Nie mogłam się oprzeć


    Ten motyw komunijny to moja obsesja, prosty, ale oddający klimat uroczystości. Mnóstwo osób już  go wykorzystało do wykonania zaproszeń i kartek, ja również nie mogłam się oprzeć jego urokowi, jednak.....

    Zamówiłam kilka  stempelków, przesyłka bardzo długo nie nadchodziła, więc przygotowałam półprodukty. Okazało się, że wyobrażałam sobie te pieczątki trochę inaczej, w rzeczywistości są dużo większe ;(. Przy okazji odkryłam też małe rozbieżności w opisach dziurkaczy, np. maxi 2,5 cm nie oznacza, że wycięte koło będzie miało średnicę 2,5 cm - ma 2,3 cm , pozostałe rozmiary podobnie. Musiałam dostosować przycięte już kartoniki do tego co miałam pod ręką. Nowe stemple poczekają na inną okazję.

Moje kartki wg. kursu Agnieszki.



     Ponarzekam trochę na sklepy internetowe. Nie korzystam z ich usług zbyt często, wolę najpierw dotknąć towarów, ale jak wiadomo, czasami nie ma wyjścia. Każde moje zakupy są przemyślane, najpierw  napełniam skarbonkę, wybieram towar, zastanawiam się... ale kiedy już się decyduję to jestem pewna na 100% i natychmiast robię przelew. Zdarzało się, że nie mogłam korzystać z konta bankowego i wtedy zawsze uprzedzałam, że pieniądze przelewam pocztą. Dlatego oczekuję, że  równie poważnie zostanę potraktowana przez drugą stronę. Ostatnio zdarzyło mi się, w dwóch różnych sklepach, że poczułam się jak klient drugiej kategorii, a jeszcze próbowano mi wmówić, że podałam złe dane - trochę dziwne, bo jeden mail dochodził a inny nie na ten sam adres, nie potrafię korzystać z poczty elektronicznej, albo pieniądze przez tydzień nie wpłynęły.... po grzecznym przypomnieniu się przesyłka dotarła do mnie błyskawicznie, a nawet z bonusem.  
    W innym sklepie kontakt był  bezproblemowy i miły, tylko 4 metry wstążeczki dostałam w 5 kawałkach posklejanych taśmą, machnęłabym na to ręką, ale po jakimś czasie odkryłam, że 2 inne wstążki też nie są odcięte z metra.

    Gdyby nie przyjemność  zakupów u Endiego - zareklamuję, a co !!! gdzie następnego dnia po zamówieniu zabaweczki były już u mnie, to chyba zrezygnowałabym z kolejnych, planowanych, wymarzonych, wyśnionych.... tylko znowu skarbonkę muszę napełnić :)


4 komentarze:

  1. Śliczne karteczki !! Podziwiam Twoje i po cichutku wzdycham, bo jakoś zacięcia do karteczek nie wykazuję, a te ręcznie robione są tak piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. no szybka jesteś w poniedziałek widziałam je jeszcze w rozsypce a tu proszę rachu ciachu i sś kartki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzysiaaa! Śliczne te kartki właśnie w swojej prostocie śliczne! No i wykonanie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Krysiu Ty jeszcze nie bawiłaś się w dziesiątkę - więc zapraszam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...