Nie zdążyłam porozmawiać ze wszystkimi, choć bardzo chciałam.
Nie zdążyłam dotknąć i obejrzeć mnóstwa wspaniałych rzeczy, które jedynie omiotłam wzrokiem.
Nie zdążyłam podpytać o szczegóły, które mnie interesowały.
Wróciłam do domu, zdjęłam buty, zjadłam niedojedzony kawałek pizzy z obiadu moich facetów i poczułam jak bardzo jestem zmęczona, ale przede wszystkim S Z C Z Ę Ś L I W A !!!
Spełniło się moje marzenie o wielkim spotkaniu regionalnym, dzięki Wam wszystkim, którzy brali w nim udział. Dziękuję, że przyjechaliście.
Dziękuję Madziuli, bo oprócz konkretnej pracy włożonej w przygotowanie spotkania, była ze mną od samego początku, od momentu, kiedy po raz pierwszy głośno powiedziałam o czym marzę. Bez Ciebie Magda, wczorajszą sobotę ok. 50 osób spędziłoby zupełnie inaczej.
Dziękuję też Anecie, która osobiście odpowiadała za pomieszczenia nam udostępnione, za ich przygotowanie i posprzątanie.
Dziękuję Irenie za pokaz embossingu na gorąco i nowinek karteczkowych.
Cieszę się, że kilka osób 'urwało się' z pracy, zjazdów, szkoleń, obowiązków domowych, żeby choć na chwilkę do nas zajrzeć, szkoda, że na tak krótko.
Dotarły do nas dziewczyny z odległych miejscowości, gdzie czasami 'nawet autobus nie dojeżdża' ;), spod litewskiej granicy z michą pysznych soczewiaków ( ślinka mi leci na samo ich wspomnienie), z Suwałk, Ełku (z resztą ełczanek to se jeszcze pogadam ), Białej Podlaskiej, Hajnówki.... przepraszam, że nie wymieniłam wszystkich.
Dzięki 'terroryście' - całkiem miłemu- przybyły dwie warszawianki Aploch i Yenulka, znane mi z netu od dawna, a teraz wreszcie mogłam je uściskać, bo też i miałam za co :)
Supraśl i Wasilków to prawie Białystok, dlatego mieszkankom tych miejscowości dziękuje za przybycie razem z dużą rzeszą białostoczanek, nie wszystkie znałam, a szkoda, bo to dziewczyny z wielką pasją i talentem.
W trakcie spotkania dotarł do mnie sms od Aty z pozdrowieniami dla wszystkich uczestniczek spotkania, jego treść głośno odczytałam. Odpowiedź w imieniu 'Szanownego Zgromadzenia' napisałam dopiero wieczorem, ale nie pamiętam czy ją wysłałam, miały tam być uściski i buziaki :)
W spotkaniu uczestniczyło też kilku panów, jedni jako dowożący, donoszący, wspierający i ponaglający do powrotu, ale byli też tacy, co chwalili się swoimi haftami i to jakimi !!! Niekwestionowanym pupilkiem spotkania został Przemek, niezwykły szesnastolatek- pamiętajcie o trzymaniu kciuków 15 maja !
Kiedy dziewczyny uporają się ze zdjęciami, napiszę więcej, jeśli osoby sfotografowane nie będą miały zastrzeżeń.
Wstępne wspólne ustalenia pospotkaniowe:
- kolejne wielkie zgromadzenie planowane jest na wrzesień:
- zorganizować spotkania tematyczne z kursami w małych grupach, oczekujemy na konkretne propozycje.
Zdjęcia są ukryte w lewej kolumnie ( na brązowym pasku)- wystarczy kliknąć na zdjęcie pod I WSPM- fotorelacja.
Zdjęcia są ukryte w lewej kolumnie ( na brązowym pasku)- wystarczy kliknąć na zdjęcie pod I WSPM- fotorelacja.
Cieszę się, że wszystko się udało, że dostarczyło tylu dobrych wrażeń :-) Ściskam Was cieplutko!
OdpowiedzUsuńTo WAM zawdzięczamy to super zorganizowane spotkanie!!! Przy takich organizatorkach chętnie wspomogę następne. Jeszcze raz dziękuję za zaproszenie i przemiłą atmosferę. No i skoro umieściłaś link do mojego bloga to muszę zmobilizować się do bardziej pilnego prowadzenia go! Pozdrawiam wszystkie organizatorki. Irena
OdpowiedzUsuńKrzysiu, zarówno Tobie jak i Madziuli należą się wielkie wielkie podziękowania za zorganizowanie tego wspaniałego spotkania - też nie zdążyłam porozmawiać ze wszystkimi, ale nawet nie macie pojęcia jak się cieszę, że tam byłam :))
OdpowiedzUsuńA "terrorysta" okazał się nie taki straszny ;)
Sporo Was było!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłam dotrzeć :O(
Ale wrzesień jak nic choćby się waliło i paliło -BĘDĘ!!!! Nie daruję sobie!
Krzysiu, bardzo dziękuję za zorganizowanie spotkania - Tobie i Madziuli oczywiście. Było naprawdę super. I mam nadzieję, że będą następne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Makneta
Wysłałaś! Doszedł! :-))
OdpowiedzUsuńA we wrześniu to ja na głowie stanę i BĘDĘ!! A co!
A czemu mamy trzymać kciuki 15.05 za Przemka?
Znaczy trzymam, ale nie wiem w jakiej intencji ;-)
Bo 15 maja Przemek ma egzaminy do plastyka.
OdpowiedzUsuńOch, Krzysiu! To już po Waszym spotkaniu? W takim razie z niecierpliwością czekam na zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńAta, to rezerwować dla Cię miejsce w wehikule czasu jak rozumiem?!? Zresztą po co ja pytam ....
OdpowiedzUsuńTeraz pojedziemy bez 'terrorysty' i będziemy siedziały aż nas białostoczczanki wywalą na łeb za próg po północy :D
Aaaa! No to tym bardziej trzymam (ale chyba bardziej pro forma, bo nie mam wątpliwości, że w cuglach zda).
OdpowiedzUsuńAniu - kochana jesteś! Ale dzięki! Mam osobisty wehikuł i jakoś do niego przyrosłam ;-D
Jak coś to zapraszam do mojego jeździdła :-))
I ja przyrośnięta.... to znaczy mamy razem ośm miejsc! Zalejemy Białystok ... :)
OdpowiedzUsuńnikt Was nie będzie wywalał - przecież już mówiłam że na noc zwalamy się do mnie na pogaduchy i oglądanie wszystkiego co się da. A mojego ślubnego wyeksmitujemy do kolegi :)
OdpowiedzUsuńPróbujcie ;) Białystok położony jest w strefie niezalewowej i my się tu nic a nic nie boimy ;)))))
OdpowiedzUsuńKrzysiu! Nie wiesz co mówisz! ;-DD
OdpowiedzUsuńMy gorsze jesteśmy od potopu!
Ata, my też niezgorsze, hihi.. ale próbujcie :) A spotkanie było prześwietne!! Do tej pory 'banan' mi z twarzy nie schodzi i uśmiecham się do wszystkich jak jakaś głupia, ale co tam, dobrze mi z tym. Nie ma to jak pobyć w magicznym towarzystwie :) pooglądać cudowności .. :)))
OdpowiedzUsuńo matko, kawalkadą będziemy jechać ;)
OdpowiedzUsuńKrzysiu, obie z Magdą jesteście kochane, z serca dziękuję za miłe spotkanie, to niesamowite znaleźć się wśród tylu podobnie wrażliwych osób:)))
OdpowiedzUsuń