poniedziałek, 29 czerwca 2009

Moje największe frywolne wyzwanie


Dość dawno temu ( ok 1,5 roku temu ) zaczęłam ją supłać, świadomie wybrałam taką dużą, bo nie przepadam za małymi. Wiedziałam, że nie będzie łatwo- pierwsza większa praca i to aż tak duża. Dopiero w trakcie pracy nad nią, mogłam z czystym sumieniem przyznać, że już umiem frywolić, choć w szranki z moimi idolkami w tej technice stawać nie śmiem. Jak wszystkie swoje prace, robiłam ją z przerwami: na hardangera, haft xxx, i mniejsze frywolitki, żeby się nie nudzić :)))



Już nawet całkiem sprawnie mi szło aż zabrakło nici. Niestety w B-stoku nie ma Aidy cieniowanej, a na zakup przez internet ciągle brakuje mi pieniędzy, bo jak już mam płacić za przesyłkę to przynajmniej większe zamówienie powinnam złożyć. Tyle koniecznie !!! potrzebnych rzeczy jest w tych pasmanteriach :)))

W tej chwili serweta ma ok 64 cm, docelowo będzie ponad 80, zużyłam 3 kłębki nici, potrzebne będą jeszcze 2, a może i 3.




Zdecydowałam się na Aidę 10 , żeby była jak największa, kolor 1105, z powodów już wcześniej opisanych- nie mam odwagi supłać z białej.

Kilka zbliżeń wybranych elementów




Nieoczekiwaną pomoc zaoferowała Madziula, pożyczyła mi kłębek Aidy ze swojej kolekcji.
Magda bardzo, bardzo dziękuję!!!

Zanim złożę zamówienie zrobię ze 2-3 rządki. Chyba tylko na tyle wystarczy nici i czasu. Już nawet zaczęłam, bo właśnie mam frywolitkową wenę ;)

7 komentarzy:

  1. Krzysiu, przepiękna serweta :-) Zazdroszczę umiejętności "frowolitkowania", bo tych serwet nie trzeba chyba krochmalić, prawda? No i mają śliczne delikatne wzory.

    OdpowiedzUsuń
  2. O raju!!
    Cenka opada!! Mistrzostwo w każdym calu!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Krzysiu, aż się nie chce wierzyć że to Twoje pierwsze frywolitki!!!!! Takie równe!!!!
    Ja też kiedyś się "porwałam" na tą serwetę, ale "poległam" na tym okrążeniu z mniejszymi gwiazdkami:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za miłe słowa :)

    Yenn, to nie pierwsza moja frywolitka, zrobiłam kilkadziesiąt małych- gwiazdki, zakładki, aniołki...i takie tam do niczego nie przydatne drobiazgi. Dopiero wtedy odważyłam się na coś prawdziwie frywolitkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. I tak podziwiam!!!! Tak równo, z idealnie wyciągniętymi pikotkami, mistrzostwo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała serwetka! Ta cieniowana nić dała świetny efekt:) Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech... cudo :D
    A ja tak się przymierzam do frywolitkowania, czytam, podglądam, próbuję i tylko nerwy mnie zjadają :/
    W każdym prostym opisie znajdę coś o co chyba tylko ja mogłabym zapytać ^^

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...