Zastanawiam się czy ze mną wszystko jak należy? może coś mi się poprzestawiało, może jestem już bardzo zmęczona, a może mam kuku na muniu ???
W tej chwili jestem sama w mieszkaniu w bloku, słyszę głosy na klatce, ktoś dobija się do kolejnych mieszkań, sąsiadka otwiera drzwi, krótka rozmowa, dzwonek do mnie. Otwieram, bo to raczej nie szalony sąsiad z dołu, pewnie ktoś z administracji, a tam.....
omamy, przywidzenia...
kominiarz z kalendarzem na rok 2013 i życzeniami wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
Uszczypnijcie mnie bo chyba śnię, wydaje mi się, że jest jeszcze przed Wielkanocą, a może do Wigilii powinnam się przygotowywać i zamiast jajka święcić mak kręcić, choinkę stroić ???
Ktoś zwariował, tylko kto???
Otrzeźwił mnie zachrypnięty głos:
- Choć złotóweczkę proszę.
Musiałam mieć obłąkaną minę, bo dodał:
- No co, my tak co roku.
- Przed Wielkanocą ?! - powiedziałam i przypomniałam. Identyczna sytuacja była rok temu, tylko wtedy otworzyłam drzwi w mieszkaniu rodziców Leosia, też było przed Wielkanocą, a kalendarz był na rok 2012. To chyba jakaś nowa świecka tradycja.
Ja też miałabym obłąkaną minę.
OdpowiedzUsuńDziwne doświadczenie...
Zdecydowanie przedwielkanocnie, a nawet przedpalmowo pozdrawiam :)
I ja soibie przypominam w zeszłym roku kominiarzy z kalendarzami, ale chyba troche później, a nie na Wielkanoc :-) Tak sobie teraz pomyślałam, ze w tym roku, jeśli przyjdą, wspomogę braci kominiarzy :-) W końcu oni przynoszą szczęście :-D
OdpowiedzUsuńNieźle! Ja rozumiem (tzn nie rozumiem, ale jestem w stanie jakoś to ogarnąć) Boże Narodzenie zaraz po Wszystkich Świętych. Ale kominiarz z kalendarzem na następny rok przed Wielkanocą!!! Przegięcie.
OdpowiedzUsuńWyraźnie spieszyli się przed konkurencyjną firmą kominiarską ;-)
UsuńO matulu... :-DDD
OdpowiedzUsuńDziwnie, ale jednak miło :)
OdpowiedzUsuńO, u mnie w zeszłym roku też jakoś bardzo wcześnie przyszedł.
OdpowiedzUsuńBuziaki i dziękuję za komentarz jajkowy :-)))
Kapitalne:)
OdpowiedzUsuńja nie o kominiarzu będę... Ty zła kobieta jesteś, wiesz?:))) tak mnie w maliny wpuścić.... ja tu wczoraj zaglądałam, bo ten blog mi wskoczył na górę listy blogów jako zaaktualizowany. Zajrzałam, nie poznałam wystroju, i bez czytania zamknęłam bo gdzieś się spieszyłam.... dzisiaj zaglądam na spokojnie, i dobrze że do następnego posta (tego z jajami) przewinęłam bo cały czas nie rozumiałam co widzę.
OdpowiedzUsuńNo, widać spanie po 3 godziny na dobę mi nie służy :) Ale tak zmienić drastycznie bloga bez uprzedzenia to nieładnie jest ;)
Krzysiu !!!
OdpowiedzUsuńKiedy wrócisz ????
U nas juz dwóch "kominiarzy" było w odstępie tygodnia .....
Ściskam Cię Krzysiu do uduszenia, nie muszę szczypać :):):)
Stęskniona bardzo Terenia
Krzysiu - no rozwaliłaś mnie tym tekstem :)))) uhahana gęba moja jak u przygłupa - patrzę w ekran i rżę....
OdpowiedzUsuńKochana, tekst na 12!!!!(w skali 6 stopniowej)
Buziak zdecydowanie przedwielkanocny!