Niewiele przybyło, ale sama sobie marcowy hafcik zaliczam ;), tym bardziej, że skończyłam L'Atelier du Vin, nie nadaje się do fotografowania, bo nie wyprany i zaczęłam coś jeszcze.
Gdyby ktoś nie zauważył postępu to podpowiadam, dokończona łodyżka i początek nowego płatka.
W ogródku przez chwilę był wiosna, teraz wróciła zima, jednak w tych trudnych dniach własny ogród daje wiele radości, nie czuje się izolacji, ograniczeń, ciągle jest co robić. Bardzo współczuję tym, co muszą siedzieć w ograniczonej przestrzeni, ale musimy wytrzymać.
Przepiękny haft i wspaniały ten Twój ogród.
OdpowiedzUsuńJa mam swój balkon, bo do ogródka też na razie nie jeżdżę. Tym bardziej teraz, gdy wróciła zima. Porom roku się poplątało, choć przymrozki i śnieg w marcu nikogo nie dziwił. Ściskam mocno Krzysiu i życzę Wam zdrowia.
piekne kwiatki... i też żywe i ten na kanwie :)
OdpowiedzUsuńCiemiernik pięknie rozkwita :) I zgadzam się z Tobą w 100%, że Ci z nas, którzy mają kawałek ogrodu/działki/podwórka są w stanie jakoś obecną sytuację przetrwać bez większego uszczerbku na samopoczuciu. Zdrówka.
OdpowiedzUsuńChyba muszę kupić ciemierniki do ogródka.
OdpowiedzUsuń