środa, 26 czerwca 2013

Czarny sznur z kryształkami Swarovskiego


   Spełniłam swoje koralikowe marzenie nr trzy, pierwsze musi zaczekać aż zbiorę odpowiednie koraliki, nr dwa już prawie gotowe. To poszło na warsztat w pierwszej kolejności z dwóch powodów : w najbliższym czasie będę potrzebować czegoś wieczorowego i szybko zgromadziłam koraliki m.in. dzięki Jolince.


    Motyw wypatrzyłam na blogu Brigitte, gdzie jest wiele cudnej biżuterii. Wzór na 12 koralików Toho 11/o zrobiłam  starając się nie kopiować dokładnie naszyjnika Brigitte, ale inaczej już się nie dało;)



    Letnie bransoletki z poprzedniego postu były wprawką w dzierganiu z kryształkami. Tu wplotłam 78 sztuk Swarovski 5328 Bicone 2,5 mm Crystal.


 









   

  Pozostałe koraliki to czarne opaque, matowe szare, metaliczne hematyty i Silver-Lined Crystal. Zapięcie magnetyczne typu beczułka.



    Nie potrafię zrobić zdjęcia, na którym widać jak kryształki pięknie lśnią w sztucznym świetle, ale wierzcie mi,  warto było nawlekać i dziergać:)))
    Muszę dorobić jeszcze dwie bransoletki do kompletu i mam problem, bo nie mogę się zdecydować jaki fragment wybrać. 
   
   Wydziergałam też bransoletkę siostrze, zapomniałam ją jednak sfotografować, wrzucam więc wzorek, jeśli się komuś spodoba. Na 12 koralików, sporo mi się takich wzorów zrobiło, ale jest problem z doborem zakończeń o średnicy wewnętrznej 10 mm, trzeba będzie zwiększyć ilość koralików. Moje 12 koralikowe sznury dość długo czekały na wykończenie.


poniedziałek, 24 czerwca 2013

Koralikowe sznury


    C.d.  remanentu, tym razem koralikowego. Dwa sznury,  komplety do wcześniejszych bransoletek. Pierwszy czarny w szaro białą kratkę - 8 koralików 11/o Toho. Długość ok 50 cm. Miały być dwa, tak jak bransoletki, z bazowymi czarnymi i szarymi koralikami, ale szara bransoletka wypożyczona na chwilę postanowiła do mnie już nie wracać, więc nie wiem czy zacznę wszystko od początku, czy zrobię coś zupełnie  innego.


     Drugi burberry 12 koralików 11/o Toho, czarne, białe, czerwone i bazowe-  PF558F -Permanent Finish - Matte Galvanized Aluminium-  moje pierwsze ulubione, bo im dalej w las tym....  więcej mam ulubionych ;) Długość 56 cm-  pierwszy sznur wykonany ukośnikiem i kolejna fascynacja. Mimo początkowych trudności bardzo polubiłam tę metodę szydełkowania, dużo bardziej niż proste, cienkie sznury koralikowe.



 






  
    I kilka letnich mrożonek na plażę. Z 8 koralików Toho 11/o, Transparent Frosted, pasek z Silver -Lined + pasujące kolorystycznie Fire Polish 3 mm.



ale to jeszcze nie koniec;)


niedziela, 16 czerwca 2013

Papierowe zaległości


     Zrobione już jakiś czas temu, sfotografowane w pośpiechu, byle jak, byle gdzie. Muszę znaleźć nowe miejsce do robienia zdjęć, choć fotografia nie jest moją pasją. Aparat jest dla mnie tylko narzędziem do uwiecznienia, jak łyżka do jedzenia. No tak, posiłek można celebrować i ja to bardzo lubię, ale tym razem myślałam o takim szybkim śniadaniu, bo trzeba już pędzić dalej, a na głodniaka to ja nie potrafię.
     Staram się sfotografować wszystko co zrobiłam, czasami w pośpiechu i dopiero po jakimś czasie sprawdzam jak wyszło. Niestety poprawki są niemożliwe, bo robótki dawno zmieniły właściciela. Pozostaje mi fotograficzne archiwum nie najwyższych lotów ;)

    To jest właśnie wyciągnięte z mego archiwum. Zaproszenia na chrzest, wielką przyjemność sprawiło mi ich zrobienie.















    Kartka na inny chrzest, powtórzenie tego co już kiedyś było, ale też przypomnienie, że lubiłam robić takie kartki w pudełeczkach i czas powrócić do tych upodobań. Właśnie nadchodzą okazje.



I wyproszone przez moja sąsiadkę pudło ślubne. Kiedyś widziała je u mnie i nie dała się zbyć byle czym.


    Wyciągnęłam kartony z papierkami, odkurzyłam je, dokupiłam trochę słodkich pasteli w Galerii Papieru, uwielbiam te ich kolorki, zaczynam myśleć o nowych kartkach ślubnych.

    W międzyczasie haftuję dwie poduszki na obrączki, ale wolno to idzie, ciągle trwa fascynacja koralikami, a terminy gonią. 


wtorek, 4 czerwca 2013

Na dnie szuflady


    Iwona  w maju na ArtGrupie ATC zaproponowała temat Na dnie szuflady- to idealnie oddaje nastrój w jakim się ostatnio znajduję, odłożona na półkę, dno szuflady, na przechowanie, przetrwanie do ..... nawet nie wiem do kiedy. Mam wrażenie, że zawiesiłam swoje życie na jakiś czas, czas remontu, załatwiania spraw urzędowych i bytowych, a potem do niego wrócę... tak mi się wydaje. Świat wirtualny też mi się gdzieś zapodział. Albo brak dostępu do komputera w czasie wolnym  (moim czasie wolnym, a tego mam ostatnio bardzo mało) z winy maturzysty i studenta, albo brak dostępu do internetu, z winy operatora. Za to każdą wolną chwilę poświęcam na książki i robótki, żeby głowę mieć zajętą i nie obgryzać paznokci ;)

    Na dnie szuflady miałam wygrzebać przede wszystkim coś metalowego i coś w barwach narodowych, wygrzebałam:  resztki papierków i ulubiony, zapomniany stempelek z koronką, a dalej to piórko, metalowe Tazo chłopaków, niekształtne koraliki i kawałek wyciętej koronki frywolitkowej oraz biało czerwony kotylion. Zamieszałam, docięłam, pokleiłam i zadowolona nie jestem, ale nie zawsze się udaje.


    ATC wysłałam tym razem do Imaginaris,  która przygotowała swoje jakby specjalnie dla mnie, z elementami wiążącymi się z moim zawodem, ba! zawodem rodzinnym bym powiedziała. Kiedyś zaprezentuję tu cały roczek ateciaków :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...